czwartek, 6 lutego 2014

Ulubiecy miesiaca - Styczen '14


Hej slodziaki,
raz na jakis czas bedziecie mogli u mnie poczytac o kosmetykach, ktore zachwycily mnie w danym miesiacu. Beda to mini recenzje. Ja osobiscie lubie takie posty, poniewaz oszczedzaja moj portfel i czas :)
Byc moze akurat pomoge komus w wyborze ;)
A oto kosmetyki, ktore namietnie uzywalam w Styczniu <3




1. ZIAJA NUNO Peeling Enzymatyczny

Cudowny peeling, ktory skutecznie aczkolwiek delikatnie oczyszcza cere. Ja uzywam go co 2,
3 dzien. Taki peeling pomaga zredukowac zaskorniki i zostawia cere rozjasniona i swieza. Troche drazni mnie jego zapach ale da sie przezyc te 15min. No i cena! :)


2. Boots - vitamin E eye cream
uwielbiam ten krem. Kupilam go przypakiem i nie zaluje. Jest lekki, swietnie nadaje sie pod makjaz, a i panie ktore makijazu nie nosza beda zadwolone,poniewaz krem ma delikatnie zolta barwe, ktora pieknie rozjasnia okolice pod oczami. Jak juz pisalam super pod makijaz, czyli na dzien... na noc jednak nalezaloby cos bardziej wartosciowego wklepac. Ma spf15 i kosztuje jakies £3 w Boots

3. BEYONCE HEAT
dostalam pod choinke i rozstac sie nie moge. Wyaraziste i slodkie nuty ale nie mdle... baaardzo kobiece. Niestety nie opisze Wam dobrze zapachu swoimi slowami ale serdecznie polecam. Ja, gdybym byla bardziej cierliwa zostawilabym se ja na wiosne, bo swietnie by sie wpisala w klimat. Ale zapach tak mnie zauroczyl, ze nie moglam sie oprzec.
Nuty zapachowe: 

nuta głowy: olejek neroli, brzoskwinia, karaibska magnolia, orchidea
nuta serca: wiciokrzew, piżmo, migdały
nuta bazy: ambra, tonka, sekwoja
<3

4. BENEFIT - The Porefessional i Stay dont Stray

swietne bazy pod makijaz. Kupilam w zestawie i wiem, ze wroce o pelnowymiarowe opakowania. Baza do twarzy przepieknie niweluje rozszerzone pory i podklad na niej trzyma sie naprawde bardzo dlugo i przede wszystkim wyglada bardzo ladnie. Baza pod cienie wydobywa pigment i oczywiscie slicznie trzyma makijaz. 

5. SLEEK - Lipstick Palette - SHOWGIRL
paletka z 4 pomadkami w kolorach rozu.
Jewel i Vegas wykonczenie kremowe, Lola satynowe i Dancer matowe. Pomadki sa bardzo dobrze napigmentowane, dlugotrwale, maja swietne solidne opakowanie z pedzelkiem i lusterkiem. Aplikacja w przypadku kremowych jest wrecz 'maslana' przez co prawdopodobnie szybciej sie zuzyja, dwie pozostale sa dosc twarde ale to nie jest zadna wada.  Moj ulubiony kolor w tym miesiacu to Vegas, ktory na tym zdjeciu wypadl dosc blado, w rzeczywistosci jest duzo ciemniejszy, glebszy.... reszta kolorkow jest poronywalna.





6. LILI LOLO - STARDUST rozswietlacz mineralny
Ja swoj wygralam w rozdaniu organizowanym przez Darie (Kosmetyczna Hedonistka). Musze przyznac, ze na poczatku pomyslalam 'co to ma byc?' poprostu podjerzdzal mi bazarkiem... Ale gdy zmienilam sposob aplikacji <3 <3 <3 zakochalam sie. Piekny, naturalny rozswietlacz. W zaleznosci od aplikacji mozna uzyskac tafle lub zdowe wykonczenie na codzien. Zdjecie ponizej tego nie oddaje ale w poprzednim makijazu mozecie zobaczyc jaki daje efekt ( patrz 2ostatnie zdjecia). Towarzyszyl mi na swieta, sylwester i do codziennego makiajzu. Wymacalam nim chyba wszystkie klientki heh




7. LILI LOLO All natural lip slick - Scandalips
Musze sie przyznac, ze o swoje usta nie dbam jakos szczegolnie. Pomimo tego, ze mam problemy z przesuszeniem, co za tym idzie skorkami, jakos nie pamietalam o regularnym nawilzeniu ( no chyba, ze juz czulam bol :P ). Ten blyszczyk wsadzilam se do kieszeni w kurtce. Pomyslalam, ze skoro ma ladny naturalny kolor i wlasniciwosci nawilzajace to zawsze sie przyda w razie 'bolu'. I tak jak sie zaczelam nim mazac, to teraz nie potrafie bez niego wyjsc z domu i mam go doslownie codziennie na ustach. Co wiecej podejrzewam, ze to dzieki niemu moje usta mogly byc dzisiaj na tej malej sesji zdjeciowej. Po przesuszeniu nie ma sladu, skorki praktycznie zniknely, usta wygladaja z nim zdrowo i swiezo.... czego chciec wiecej?
Ja juz nie potrzbuje niczego ;)



To juz wszyscy moi ulubiency. Mam nadzieje, ze przyda sie Wam ta moja mini recenzja :)
Mysle, ze warto by zrobic cos takiego z nie!ulubiencami... tak dla przestrogi :P
Dajcie znac co myslicie ;)

buziaczki i do nastepnego

^^^^^
ewelina

sobota, 1 lutego 2014

Makijaz inspirowany --> BEYONCE **MINE**

Witajcie kochani :*
Niedawno w konkursie MUG wygralam pierwsza nagrode, w ktorej byly kosmtyki firmy Loreal. Wczoraj natknelam sie na teledysk Beyonce - Mine i przed oczami stanely mi moje niebiesciutkie kosmetyki :)
Postanowilam odtworzyc makijaz gwiazdy, ale niestety troche mi nie wyszlo i postanowilam, ze Was oszukam, ze chcialam odwzorowac i napisze, ze to tylko inspiracja :P
nie gniewacie sie, prawda? :P



Makijaz sam w sobie jest piekny... mam nadzieje, ze moja wersja tez Wam sie spodoba






Szczerze mowiac, mi jako maniaczki dlugich i wyraznych rzes, brakowalo ich w tym makijazu i czulam sie 'lyso' ale to tylko na poczatku ;)



No i probowalam uchwycic na zdjeciu przesliczny rozswietlacz z Lili Lolo ( ktory zrzadzeniem losu tez jest wygrana) ... to moj pierwszy rozswietlacz, ktory nie daje kolorowej tafli, tylko taka w klorze skory... jest mega naturalny, uwielbiam  <3



ponizej przedsatwie Wam jak wykonalam ten makijaz :)
 1. w zalamaniu i powyzej puchatym pedzelkiem roztarlam cien z Kobo 104
2.  w wenetrznym i zewnetrznym kaciku roztarlam czarny zelowy eyeliner
3. na eyeliner nanioslam ciemny niebieski cien
4. granice roztarlam rozem z paletki Sleek V1
5. srodek powieki pokrylam niebieska kredka laczac ja z cieniem
6. na kredke nanioslam jasny niebieski cien i wszystko ladnie polaczylam i jeszcze raz roztarlam granice
7. na sam srodek powieki nanioslam dodatkowo jasny cien z paletki a na dolna powieke seledynowy eyeliner
8. eyeliner rozstarlam cieniem z kobo, rozswietlilam wewnetrzne kaciki , zaznaczylam linie wodna na bialo, wszystko jeszcze raz roztarlam i polczylam ze soba, pomalowalam rzesy...


Do wykonania posluzyly mi :


Zapraszam Was do komentowania oraz na mojego FB i Instagram
Ciao
Ewelina
***